Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Dwadzieścia cztery sposoby kochania

Kiedy mówisz ludziom, że "należy miłować się wzajemnie", wielu spogląda na ciebie i pyta: A co to znaczy "miłować"? Czy chodzi o to ciepełko w sercu? Jak to się robi, zwłaszcza gdy rzecz dotyczy ludzi, których nie znamy, albo znamy bardzo słabo? Czy miłość to może wielkie heroiczne gesty?

 

Mój przyjaciel, Amado Saez de Ibarra, wiele lat temu opublikował felieton zatytułowany Sztuka miłowania, gdzie wymienił serię małych gestów miłości - z tych, co to z pewnością nie zmienią świata, ale na pewno czynią go znośniejszym i na dodatek powiększają serce osoby, która je czyni.

Idąc za jego przykładem chcę przedstawić tu listę dwudziestu czterech maleńkich sposób na okazywanie miłości:

- Nauczyć się imion osób, z którymi pracujemy, czy tych, z którymi spotykamy się w windzie, i później mówić im po imieniu.

- Poznawać cudze upodobania i starać się je zaspokoić.

- Z zasady myśleć dobrze o wszystkich.

- Mieć nawyk czynienia dobra, szczególnie osobom, które w powszechnej ocenie na to nie zasługują.

- Uśmiechać się. Uśmiechać się zawsze. Z ochotą lub bez.

- Często pozdrawiać ludzi, nawet tych, których nie znamy zbyt dobrze.

- Odwiedzać chorych, a szczególnie tych, którzy cierpią na choroby przewlekłe.

- Pożyczać ludziom książki, nawet gdyby czasem jakaś zginęła, oddawać książki pożyczone.

- Wyświadczać przysługi, najlepiej, zanim ktoś skończy wypowiadać swoją prośbę.

- Zapomnieć o urazach. I uśmiechać się szczególnie do tych, którzy nas urazili.

- Znosić nudziarzy. Nie robić kwaśnej miny, kiedy trzeba ich wysłuchiwać.

- Nie unikać ludzi antypatycznych. Rozmawiać z głuchymi bez zniecierpliwienia.

- Odpowiadać, jeżeli to możliwe, na wszystkie listy/ maile.

- Bawić się z małymi dziećmi. Nie uważać poświęconego im czasu za stracony.

- Dodawać otuchy ludziom starym. Nie traktować ich jak dzieci, ale podkreślać wszystkie dobre cechy, jakie u nich dostrzegamy.

- Pamiętać daty imienin i urodzin przyjaciół i znajomych.

- Dawać małe prezenty, które są dowodem serdeczności, a zarazem nie zobowiązują do rewanżu.

- Przychodzić punktualnie na spotkania, nawet gdybyśmy sami musieli poźniej czekać.

- Powtarzać ludziom dobre opinie, jakie o nich słyszeliśmy.

- Przynosić dobre wieści.

- Nie zaprzeczać z zasady wszystkim, którzy z nami rozmawiają.

- Przedstawiać w dyskusjach swoje racje, ale tak, by nikogo nie przytłaczać.

- Rozkazywać łagodnym tonem. Nigdy nie krzyczeć.

- Napominać w taki sposób, by było jasne, że sprawia ci to przykrość.

Lista mogłaby ciągnąć  się w nieskończoność, a przykłady można by mnożyć. Wiem, że to drobiazgi. Ale dzięki milionom takich drobiazgów świat bardziej nadawałby się do zamieszkania.

Fragment książki "Dlaczego warto żyć?" J. L. M. Descalzo. Wyd. eSPe.

PS. Nie da się prawdziwie kochać jednej osoby, jednocześnie nienawidząc całego świata. Dlatego warto uczyć się miłości w stosunku do każdego człowieka, jakiego spotykamy na swojej drodze.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska