Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Zaniedbany ogród

Przed ślubem on mówi, ona słucha. Po ślubie ona mówi, on słucha.

Parę lat później oni mówią, sąsiedzi słuchają – głosi góralskie powiedzenie.

 

konewka

Kłótnie, spory, ciche dni nie biorą się znikąd. Najczęstszą ich przyczyną jest brak rozmowy, brak wzajemnego zrozumienia. Najpierw chodzenie ze sobą, potem narzeczeństwo. Młodzi często patrzą na siebie przez różowe okulary. Nie dbają o wzajemne poznanie swoich charakterów, oczekiwań, zainteresowań. Kiedyś minie czas zauroczenia. Gdy po ślubie nie nauczą się oboje budowania miłości, pierwsze trudności mogą być ciężką próbą dla ich małżeństwa.

– Kiedyś myślałem, że skoro zdobyłem moją żonę Iwonę, to nie muszę się już tak starać – wspomina Grzegorz Mazur, informatyk. – Pochłonęła mnie bez reszty praca. To był błąd. Nasze małżeństwo zaczęło przeżywać trudności.
Zdarza się, że kobieta po urodzeniu dziecka z pasją oddaje się macierzyństwu, zaniedbując męża. Ten często nie potrafi mówić o swoich potrzebach. Szuka pocieszenia i miłości poza domem. Czasem oboje swoje uczucia lokują w dzieciach, zapominając że one kiedyś odejdą i założą własne rodziny. Powstaje wtedy pustka i nie ma czym jej wypełnić. Małżonkowie nie potrafią ze sobą rozmawiać, żyją obok siebie. Trudno nadrobić stracony czas.
– Nad małżeństwem pracować trzeba od początku. To jest tak jak z ogrodem. Musimy o niego systematycznie dbać – stwierdzają Dorota i Jacek Mielcarek, rodzice dwójki dzieci. – Zostawiony samemu sobie zarasta chwastami. Wyrywanie ich nie jest sprawą łatwą. Nieumiejętne może prowadzić do zniszczenia. Często małżeństwo nie wytrzymuje takiej próby. Nasze szczęśliwie przetrwało.

Dialog miłości

Siadamy obok siebie. Przełamujemy pierwsze lody. Zaczynamy rozmowę. Powinna ona przebiegać w życzliwej i spokojnej atmosferze.
– To nie może być odbijanie piłeczki tenisowej, trybunał skazujący lub przemarsz wojsk nieprzyjaciela – mówi Zbyszek Hinc, elektryk z 11–letnim stażem małżeńskim. – Każdemu z nas zależy na tym, żeby być wysłuchanym.
Ważne jest, aby dialog nie przekształcił się w monolog. Nauczmy się słuchać aktywnie, dając drugiej osobie szansę wypowiedzenia się. Unikajmy też dominacji, wystrzegając się agresywnej obrony własnych argumentów. Bądźmy pełni delikatności.
– Gdy zaczynamy rozmowę, proszę Agnieszkę, żeby najpierw przedstawiła swój punkt widzenia. W tym czasie słucham jej uważnie. Nie przerywam, słucham do końca. Potem ja mówię, co leży mi na sercu. Na końcu zaś dyskutujemy razem – opowiada Łukasz Czoska, student administracji, na 4 miesiące przed ślubem.

Rozumieć, nie wychowywać
Nie zamieniajmy się też w rodzica. Wychowujmy swoje dzieci, a nie współmałżonka. Nie możemy przerabiać go na swoją modłę, na swój wymarzony ideał.
– Bardzo podziwiałam swojego ojca. Chciałam, żeby mój mąż był taki sam jak on. Zaczęłam go wychowywać. Sparzyłam się. Teraz żałuję straconych lat. Opamiętałam się. Już nie staram się zmienić męża. Zrozumiałam, że kocham go takim, jakim jest – wyznaje Krystyna Sawicka, matka trójki dzieci.
Trzeba też nauczyć się wzajemnego wybaczania i cierpliwości. W małżeństwie są różne okresy. Każdy ma prawo do słabszych chwil. Wtedy druga osoba powinna wziąć większy ciężar obowiązków małżeńskich na siebie. Gorzej jest, jeśli druga strona nie dostrzega albo nie chce zauważyć słabszej dyspozycji współmałżonka.
– Na początku naszego małżeństwa byłem pewien, że jeśli ja pracuję zawodowo i przynoszę pieniądze, to do żony należą wszystkie obowiązki domowe. Uważałem, że tylko mi należy się odpoczynek po ciężkim dniu – wspomina Zbyszek Hinc. – Pewnego razu żona zachorowała. Musiałem zająć się dziećmi i domem. Sprzątałem, gotowałem, prałem, robiłem zakupy, prasowałem, bawiłem się z dziećmi. Po paru dniach wydawało mi się, że potrzebuję doby, która ma więcej niż 24 godziny.

50 razy kocham Cię na dzień

Ważne jest też, aby mówić o swoich potrzebach. Żona pragnie gestów czułości. Kiedy? Codziennie, od rana. Chce być noszona na rękach. Za ciężka? Skoro tak, niech mąż usiądzie w fotelu i weźmie ją na kolana. Czasami wystarczy drobna rzecz, aby pokazać, że pamięta się o ukochanej osobie.
– Wiem, że Agnieszka lubi zjeść coś słodkiego kiedy się uczy. Jak wpadam do niej wieczorem, zawsze mam coś dla niej – opowiada Łukasz Czoska.– To jest taka mała rzecz, a cieszy.
Zapewniajmy też o swojej miłości. Jak często mówimy drugiej osobie: kocham Cię?
– Ja słyszę to codziennie, ale to nie jest wcale nudne. Mogłabym sobie powiedzieć: O rany! Już 50 raz dzisiaj mówi mi, że mnie kocha! Lecz on to mówi w taki sposób, że chcę to słyszeć cały czas – wyznaje Agnieszka Niemiec, studentka technologii chemicznej, która za 4 miesiące stanie na ślubnym kobiercu.

Najlepszy mąż, najlepsza żona

– Tak jak powietrze jest niezbędne do życia, tak dialog niezbędny jest w małżeństwie – stwierdzają Jolanta i Roman Kowalczyk. – Jeśli nie będziemy rozmawiać, nasze małżeństwo przestanie żyć. Wtedy może przyjść taki dzień, w którym będziemy musieli się rozstać.
Trzeba pracować przede wszystkim nad sobą. Mąż powinien starać się być najlepszym, najbardziej oddanym mężem na świecie. Z drugiej strony żona powinna powiedzieć sobie: będę tak dobrą żoną, jak tylko to możliwe. Ważne jest żebyśmy zrozumieli, że miłość jest darem. Wyklucza wszelką kalkulację zysków i strat. Wymaga również zdolności do poświęceń. Nie bójmy się, że to nas pomniejszy. Wręcz przeciwnie, rozwinie bogactwo naszej osobowości.

Jakub Gilewicz
Publikacja za zgodą Magazynu Studenckiego „płyń POD PRĄD”
www.podprad.pl



Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska