Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

W poszukiwaniu miłości i akceptacji

 

„Mam 18 lat, 169 cm wzrostu, 49 kg. Szczupła blondynka... Szukam Pana który w sposób dyskretny pomoże finansowo młodej dziewczynie w zamian za miłe spotkanie/a:)"

 

To ogłoszenie z jednego z portali. Zdjęcie sugeruje 16 lat, ale (nie)odpowiedni strój i ostry makijaż w kontakcie na żywo może trochę podciągną metrykę. Uśmieszek na koniec „ogłoszenia" powoduję poczucie goryczy i smutku w przeciętnym czytelniku, no ale cóż - takich ogłoszeń jest wiele. Ostatnio choćby głośno jest o 13-14 letnich galeriankach...

Zastanawia mnie co musi się stać, by dziewczyna była gotowa na starcie swojego życia... sprzedać się. Bo tak to trzeba nazwać... Czy seks w ogóle można wycenić? Czy można wycenić swoje ciało, swoją przyszłość? Jaką wartość mają jeansy czy inny nowy ciuch, jeśli mają być zapłatą za chwile które prawdopodobnie będą piętnem na całe życie?

Po przejrzeniu paru wątków na ten temat na forach internetowych wypunktowałam sobie prawdopodobne powody tego "zjawiska". Oto one:

  • dom (patologia / brak czasu na rozmowę / rodzicę wolą udawać, że o niczym nie wiedzą / rodzice zwalają całą odpowiedzialność za wychowanie na szkołę / rodzice boją się podjąć temat, gdyż nie widzą metody rozwiązania problemu / próba znalezienia sobie „lepszego taty" niż ten w domu)

  • prosty sposób na kasę

  • nuda, poszukiwanie źródeł adrenaliny

  • presja otoczenia

  • brak odczucia miłości, poczucia własnej wartości

  • „wiek buntu"

  • brak autorytetów, system wartości zaczynający się od kasy i wizerunku zewnętrznego

To zjawisko nikomu ani niczemu nie służy (pomijąc chwilowe zaspokojenie sponsora i gadżet dla sponsorowanej), ale jednocześnie wiele niszczy m.in. psychikę młodej dziewczyny, jej poczucie wartości i szacunek do własnego ciała, utrudnia budowanie bezinteresownego związku damsko-męskiego (będzie już wyuczona, że „coś za coś"). Co więcej, taka dziewczyna prawdopodobnie mężowi też będzie dawać się wykorzystywać. Pomijając już fakt, iż to „dobra droga" wprost do agencji... Nie widzisz problemu? A jeśli chodziło by o Twoją córkę?

Czy jest na to jakiś sposób, możemy to powstrzymać? Póki jest popyt na tego typu usługi, póty „sponsoring" wśród nastolatek będzie. Argument o chorobach przenoszonych drogą płciową dziewczęta zbywają wzruszeniem ramion i stwierdzeniem, iż mają „stałych i bezpiecznych klientów". Domu się im nie zmieni, buntu nie stłumi, kasy z nieba nie wymyśli. Jednak możemy pracować nad światem wartości, próbować walczyć o to, by nasze otoczenie nie skupiało się na pieniądzach i rządzy seksu, by ponad MIEĆ stawiane było BYĆ. Aby wartością była rodzina, która może na sobie polegać, a nie wolność w związku, która polega np. na czymś takim.

I jeszcze jedna zastanawiająca rzecz. Rozgorzała dyskusja w kraju często potępiająca te dziewczyny, od razu obciążająca winą ich rodziny. Szkoda tylko, że nikt nie piętnuje tych panów, dzięki którym galerianki mają "atrakcje" na wyciągnięcie ręki.

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska