Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Tylko dla odważnych cz. IV

Czwarta część formacji. Szczegóły

 

PRZYOBLECZMY SIE W ZBROJE ŚWIATŁA
4.4 Czystego serca!

Bóg powołuje nas do tego samego zadania, do którego powołał naszych pierwszych braci w wierze: do "przeciwstawienia się temu zgubnemu prądowi". Powołuje nas do oczyszczenia świątyni Ducha Świętego, którą jest nasze ciało i cały Kościół. Powołuje nas do ponownego ukazania w blasku, na oczach całego świata, "piękna" chrześcijańskiego życia. Powołuje nas do walki o czystość. Do walki wytrwałej i pokornej; niekoniecznie do tego, byśmy byli, wszyscy i natychmiast, doskonałymi. Jest to walka tak stara jak sam Kościół. Lecz dzisiaj pojawia sie jeszcze coś nowego, do czego powołuje nas Duch Święty: zaprasza nas do świadczenia wobec świata o pierwotnej niewinności stworzeń i rzeczy. Świat bardzo nisko upadł; seks- jak to dociera do nas z różnych stron- uderzył nam wszystkim do głowy. Trzeba cos naprawde mocnego, aby przełamać ten rodzaj narkozy i upojenia seksem. Trzeba obudzić w człowieku nostalgię za niewinnością i prostotą, która trawi jego serce, chociaż tak często pokrywa ją brud. Nie za niewinnością stworzenia, której już nie ma, ale za niewinnością odkupienia, jaka została nam przywrócona pzrez Chrystusa i jaką ofiaruje się nam w sakramentach i Słowie Bożym.
Dzisiaj ważnym aspektem tego powołania do czystości, zwłaszcza w przypadku młodych, jest wstydliwość. Wstydliwość sama w sobie głosi tajemnicę ludzkiego ciała, które jest zjednoczone z duszą; głosi, że w naszym ciele jest coś, co je przekracza i transcenduje. To nam wyjaśnia, dlaczego dążymy do zakrywania części naszego ciała, które silniej wpływają na nasze instynkty, a spontanicznie ukazujemy przed ludzkim wzrokiem twarz i oczy, w których bardziej bezpośrednio odbija się nasza duchowa głębia. Wstydliwość jest szacunkiem dla siebie i dla innych. Tam, gdzie brakuje poczucia wstydu, ludzka seksualność nieuchronnie zostaje zbanalizowana, pozbawiona wszelkiego duchowego blasku i zredukowana do produktu konsumpcji. Dzisiejszy świat wyśmiewa wstydliwość i idzie w zawody o to, kto dalej przesunie jej granice. Skłania młodych ludzi do wstydzenia się właśnie tego, z czego powinni być dumni i o co powinni być zazdrośni, popełniajac na nich prawdziwy gwałt. Trzeba temu położyć kres. Św. Piotr zalecał kobietom pierwszej chrześcijańskiej wspólnoty, aby starały się raczej o to, by ozdobą było "wnętrze serca człowieka o nienaruszalnym spokoju i łagodności ducha, który jest tak cenny wobec Boga. Tak samo bowiem i dawniej święte niewiasty, które miały nadzieję w Bogu, same siebie ozdabiały"(1P 3,4n).
Nie chodzi o to, aby potępić wszelkie zewnętrzne ozdoby ciała oraz każdą próbę dowartościowania swego własnego obrazu i uczynienia, ale o to, aby tym zabiegom towarzyszyły czyste uczucia serca, aby czynić to bardziej dla innych, zwłaszcza dla narzeczonego, męża i dzieci, niz dla siebie samej, aby dać radość, nie zaś uwodzić.
Wstydliwość jest najpiękniejszą ozdobą czystości. Czystość jest tym, co pozwala boskiemu pięknu Chrystusa na objawienie się w blasku twarzy młodego chrześcijanina lub chrześcijanki. Wstydliwość jest wspaniałym świadectwem dla świata.
Nie wystarczy już czystość spowodowana lękiem, tabu, zakazami, wzajemnym unikaniem się mężczyzny i kobiety, jak gdyby ta druga była zawsze i koniecznie pułapką dla tego pierwszego oraz potencjalnym wrogiem, a nie "pomocą". W przeszłości czystość redukowana bywała, przynajmniej w praktyce, do kompleksu tabu, zakazów i lęków, jak gdyby to właśnie cnota musiała się wstydzić w obliczu wady, a nie wada wobec cnoty. Powinniśmy dążyć, dzięki obecnemu w nas Duchowi Świętemu, do czystości, która byłaby silniejsza od wady będącej przeciwieństwem; do czystości pozytywnej, nie tylko negatywnej, która pozwoliłaby nam doświadczyć prawdy słów Apostoła:" Dla czystych wszystko jest czyste"(Tt 1,15).
Powinniśmy zacząć od uzdrowienia tego źródła, którym jest nasze "serce", ponieważ stamtąd pochodzi wszystko, co czyni naprawdę nieczystym życie człowieka(por.Mt 15,18n). Jezus powiedział: "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą"(Mt 5,8).
Oni będą widzieć naprawdę, tzn. będą mieli nowe oczy, aby widzieć świat i Boga; oczy czyste, które potrafią dostrzec, co jest piękne, a co brzydkie; co jest prawdą, a co fałszem; co jest życiem, a co śmiercią. Krótko mówiąc, oczy na podobieństwo oczu Jezusa. Z jaką wolnością Jezus potrafił mówić o wszystkim: o dzieciach, o kobiecie, o ciąży, o porodzie... Oczy przypominające oczy Maryi. Powinniśmy się zakochac w pięknie, ale w pięknie prawdziwym, tym, które stworzenie otrzymało od Boga i które objawia się w spojrzeniu ludzi o czystym sercu. Czystość nie polega zatem na powiedzeniu stworzeniom "nie", lecz "tak"; jako stworzeniom Boga, które były i pozostają "bardzo dobre". Aby móc wypowiedzieć owo "tak", trzeba jednak przejść przez krzyż, ponieważ po grzechu nasze spojrzenie na stworzenie zostało zmącone; rozpętało się w nas pożądanie; seksualność nie jest już źródłem jedności i pokoju, lecz siłą ambiwalentną i groźną, popychającą przeciwko prawu Bożemu, na przekór naszej własnej woli.


KOMENTARZ
Chcę widzieć świat, chcę widzieć każdego człowieka, chcę widzieć siebie oczami Jezusa i Maryi. Wydaje się to niemożliwe, ale "dla Boga nie ma nic niemożliwego". Sama nic nie mogę, z Bogiem mogę wszystko. Dlatego w tym czasie szczególnie oddaję moją czystość ciała i duszy Jezusowi. On wie, jak bardzo jestem pokiereszowana, On wie, jak mi pomóc, jak uleczyć.
Jezu. Oddaję Ci moje serce, moje ciało. Uzdrów, przemień, umocnij mnie. Dodaj sił i odwagi do walki z pokusami.. Ty jestes Panem mojego życia! Ty jesteś moim Zbawicielem! W Tobie pokładam nadzieję.


Fragmenty do rozważania:
Dzień I Mt 5, 8
Dzień II Tt 1, 15
Dzień III 1J 4, 4
Dzien IV Ps 51, 12-14
Dzień V Syr 4, 20-21
Dzień VI Syr 6, 2-3
Dzień VII Koh 11, 9

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska