Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Sprawdźmy się w łóżku

Wiele osób twierdzi, że przed podjęciem decyzji o ślubie należy wpierw sprawdzić się pod względem seksualnym, żeby przypadkiem nie kupić kota w worku. Ja osobiście nie podzielam tego zdania, w swoim własnym życiu tak nie czyniłem i wcale tego nie żałuje, jednak na potrzeby tego artykułu spróbuje się wczuć w myślenie zapobiegliwej osoby, która chce wszystko wcześniej sprawdzić.

 

 

 



Przyjmuję trzy założenia:

  1. Spotykam się z osobą, która mi się podoba (ze wzajemnością) i powoli zaczynam myśleć o ślubie
  2. Ślub traktuję na poważnie, tzn. wykluczam możliwość zdrad małżeńskich oraz rozwodu
  3. W związku z powyższym, jako osoba zapobiegawcza, zamierzam jak najlepiej się przygotować i wszystko sprawdzić, by „nie kupować kota w worku"

Jako że współżycie seksualne jest istotnym elementem życia małżeńskiego to stwierdzam, że przed podjęciem decyzji o ślubie powinniśmy sprawdzić się wraz z dziewczyną czy pasujemy so siebie w łóżku. Namawiam do tego swoją dziewczynę. Idziemy ze sobą pierwszy raz do łóżka...


Następnego dnia stwierdzam, że owszem, było miło, ale właściwie to pierwszy raz jest zawsze tak specyficzny, że trudno na jedynie na tej podstawie wydać opinie, która ma zaważyć na całym życiu. Przecież jeżeli się już coś sprawdza, to logicznym jest, że o ile istnieje taka możliwość to powinno się sprawdzić co najmniej kilka razy. Przedstawiam tę argumentację mojej dziewczynie. Zaczynamy chodzić ze sobą do łóżka regularnie...


Za każdym razem trochę inaczej, coraz przyjemniej, bo przecież uczymy się siebie nawzajem i nabieramy doświadczenia. Zaczynam nawet podejrzewać, że to straszenie niedopasowaniem seksualnym to straszna bujda. Choć może nie koniecznie. Może po prostu dobrze się dobraliśmy, a gdybym trafił na kogoś innego, to wówczas byłoby gorzej. Jednak właściwie to skąd mam wiedzieć, czy z kimś innym byłoby gorzej. A może wręcz odwrotnie, może jakbym spróbował z kimś innym to byłoby dużo przyjemniej. Skąd ta pewność, że z moją dziewczyną jest mi dobrze, skoro nie wiem jak by mi było z kimś innym?


Jakie jest wyjście z tej sytuacji? Jeżeli jestem osobą zapobiegawczą, która nie lubi kupować kota w worku, to aby mój wybór był obiektywny, powinienem sprawdzić czy nie lepiej byłoby mi z kimś innym. W tym celu szukam kogoś, kogo mógłbym wypróbować i porównać z moją dziewczyną. Może to być dość kłopotliwe w sytuacji gdy jednocześnie nie chcę jednocześnie z nią zrywać ale powiedzmy że wymyślam jakiś sposób. Oczywiście, żeby sprawdzenie miało sens nie może skończyć się na jednym razie. Próba powinna trwać jakiś czas. Właściwie to rozsądnym było by sprawdzenie nie tylko jednej lecz kilku innych dziewczyn...


Ile jednak można się tak próbować? W końcu przychodzi czas podsumowania. Jeżeli po przeprowadzenie prób moja pierwsza dziewczyna okazała się najlepsza to wracam do niej z pierścionkiem i zapytaniem czy zostanie moją żoną. Jeżeli zaś nie udało się jej osiągnąć pierwszego miejsca w rankingu to jako uczciwy człowiek też przychodzę i mówię: „No trudno, wychodzi na to, że nie byliśmy do siebie dopasowani. Ale właściwie to cieszmy się, że udało się nam to szybko sprawdzić i dzięki tym próbom nie musimy się z sobą męczyć całe życie".


Realna historia?

Chyba trochę przerysowana, jednak logicznie patrząc, właśnie takie mogą być konsekwencje, jeżeli przyjmie się założenie, że wszystko trzeba wcześniej sprawdzić.

Na całe szczęście w realnym życiu ludzie nie zawsze wszystko sprawdzają, lecz czasami potrafią po prostu zaryzykować. No i kochać.

 

Przeczytaj też: Dopasowanie seksualne

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska