Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Możliwe jest zachowanie czystości przedmałżeńskiej?

„Dość powszechnie mówi się, w różny zresztą sposób, o czystości przedmałżeńskiej. Propagowanie czystości to piękna i wszech miar pożyteczna idea, która owocuje dobrem w przyszłych małżeństwach i w realizacji innych powołań życiowych młodych ludzi. Idea ta sprzeciwia się brudom tego świata i zachęca do płynięcia pod prąd, bo tylko taką drogą można dotrzeć do źródła – Miłości – Boga”

Jan Paweł II, Tryptyk Rzymski

 

Gdybym zapytała Was, czy da się zachować czystość przedmałżeńską w słowach, czynach, myślach, co byście powiedzieli? Część powiedziałaby „no jasne, jaki problem?”, inni wahaliby się, ale znaleźliby się też tacy, którzy kategorycznie zaprzeczyliby „nie da się!”.

To, że jedni zachowują czystość świadczy o tym, że jest to możliwe! Bo czy Pan Bóg dałby nam przykazania nie do spełnienia? Czy powiedziałby „Nie cudzołóż, Nie pożądaj” albo „O nierządzie zaś i wszelkiej nieczystości niechaj nawet mowy nie będzie wśród was…” (Ef 5,3) gdyby wiedział, że nie jest to do wykonania?

Nieczystość jest ZŁEM, a czystość dobrem. Żadne dobro nie jest łatwe, wręcz przeciwnie, im trudniejsze tym lepsze. W życiu mamy dwie drogi. Jedną prostą, łatwą, pozornie wyglądającą na lepszą, druga jest kręta, pełna zagadek, niebezpieczeństw, ale tylko jedna zaprowadzi nas do nieba. Da się zachować czystość, bo trudne nie oznacza niemożliwe.

Skąd te trudności? Ogromnym ich źródłem jest dzisiejsza ‘popularna kultura’. Nagość i pornografia którymi ‘ociekają’ bilbordy, zmysłowa moda, zachęta do życia na luzie (‘róbta co chceta’), przykłady z życia gwiazd. To wszystko ‘atakuje’ skromność i naturalną wstydliwość młodego człowieka, pobudza go i kusi do nieczystości.

Najważniejszą i podstawową jednak rolę w zachowaniu czystości odgrywa własna motywacja lub jej brak – trzeba po prostu chcieć. Z pewnością sprawdziłaby się motywacja w formie wysokiej kwoty pieniężnej. Niejeden wówczas nie tylko uwierzyłby, że się da, ale skłonny byłby nawet zrezygnować ze złego towarzystwa, internetu, czy telewizji. Ale nie o to przecież chodzi.

Wielu nie zachowuje czystości, bo po prostu nie wie, jaka jest zapłata za pracę nad sobą w tej dziedzinie. Nie wiedzą też, ile będą musieli zapłacić za trochę grzesznej przyjemności.

Ci którzy zachowują czystość przedmałżeńską otrzymują znacznie więcej niż pieniądze. Otrzymują dobra bezcenne! Pomyśl jaką wartość ma szczęśliwe małżeństwo i kochająca się rodzina? Jest bezcenna! A jaką wartość ma zdolność kochania prawdziwą miłością i bycia kochanym takąż samą? Syrach pisze, że miłość żony dobrej i mądrej jest cenniejsza niż złoto (Syr 7,11). Jaką wartość ma Twoja przyszłość? Bo może mieć, albo nie. Szczęśliwa, albo nie. Prawdziwe szczęście i poczucie sensu życia płynie przede wszystkim ze zdolności miłowania Bożą miłością. Takiej miłości trzeba się uczyć… całe życie.

A jaka jest cena szczęścia, o którym Jezus mówi: ‘Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą’ (Mt 5,8)? Twoje życie wieczne jest warte o wiele więcej niż wszystkie dotychczasowe wygrane w totolotka podniesione do kwadratu!

Nie myśl, że można mieć i jedno i drugie. Teraz nieczystą młodość, a potem jak gdyby nigdy nic szczęśliwe, wierne małżeństwo. Myślisz, że można najpierw pielęgnować miłość… do siebie, a potem umieć kochać drugą osobę? Albo oglądać pornografię, a potem szanować współmałżonka. To przecież logiczne, że co się zasiewa, to się zbiera. Sieje się zło, zbiera się je zwielokrotnione. Młodość to czas zasiewów, plony będą potem.

Katechizm Kościoła mówi: ‘W świetle wiary nie ma większego zła niż grzech i nic nie powoduje gorszych skutków dla samych grzeszników, dla Kościoła i całego świata’ (KKK 1488). Nic nie powoduje gorszy skutków niż grzech. Jezus porównuje człowieka żyjącego w grzechu do gałązki odciętej od krzewu, która obumiera, marnieje i nie ma szans na wydanie owoców.

Trwanie w grzechu niszczy człowieka w jego najgłębszej istocie. Zwolennicy tzw: ‘wolnej miłości’ bardzo rzadko używają słów: małżeństwo, rodzina, żona, mąż, dziecko poczęta. Są zwolennikami legalizacji związków homoseksualnych, związków na kocią łapę, antykoncepcji, aborcji, pornografii i wszelkiego podobnego zła. Dlaczego?

Stawiają znak równości między związkiem homoseksualnym a sakramentalnym związkiem małżeńskim. Nie widzą różnicy między małżeństwem, a związkiem na ‘kocią łapę’. Zacierają się różnice najbardziej oczywiste. ‘…otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą, ani nie rozumieją’ (Mt 13,13). Jezus nie mówi o ślepocie i głuchocie fizycznej, ale duchowej. Zwolennik wolnych związków nie może zachwycić się pięknem i wartością narzeczeństwa, małżeństwa, rodziny, pięknem miłości wiernej, jedynej. To należy do rzeczywistości dla niego niedostępnej, zdolność takiego postrzegania jest wyłączona dopóki trwa z grzechu. Nawrócenie przywróciłoby mu bowiem zdolność widzenia, słyszenia, rozumienia.

To, jak zło niszczy, najpełniej obrazuje nastawienie zwolenników ‘wolnej miłości’ do dzieci. Normalny, dorosły człowiek, gdy zobaczy bezbronne, niewinne dziecko w niebezpieczeństwie, nie tylko nie da go skrzywdzić, ale jeszcze je przygarnie, ochroni, otoczy opieką, niejednokrotnie narażając siebie. Dzieci wyjątkowo łatwo budzą miłość, nawet bezwzględni tyrani bywało, że litowali się nad dziećmi. A najbardziej bezbronnym dzieckiem jest to jeszcze nie narodzone. Nie może nawet krzyknąć, czy poprosić o litość. A najczęściej to zwolennicy ‘wolej miłości’ są za aborcją – gdyby rodzice chcieli zabić swoje dziecko, trzeba im to umożliwić, nawet niech państwo z Narodowego Funduszu Zdrowia zapłaci za tę ‘usługę’. Nie ma w nich nie tylko miłości, ale nawet litości – jak u diabła (Dz 10,38), (1J 3,8). Uważają, że skoro nie słychać płaczu, czy prośby o litość, to nie jest człowiekiem. Zapominają, że sami kiedyś byli takimi bezbronnymi dziećmi i powinni podziękować rodzicom, że nie wykonali na nich ‘zabiegu przerwania ciąży’. Wątpię, by byli zadowoleni, gdyby kiedyś ich mama kierowała się ‘prawem do własnego brzucha’. Pozwólmy żyć tym dzieciom jak i nam pozwolono!

Wiesz kto jako pierwszy wydał ustawy o aborcji? Komunistyczni ludobójcy w ZSSR w latach 20 XX w. a potem Hitler. Myślisz, że gdy matka LEGALNIE zabije swoje dziecko to zwolni ją z wyrzutów sumienia, z tęsknoty?

Przez grzech można doprowadzić się do takiego stanu, w którym nic się nie widzi, nie czuje, nie słyszy, nie pojmuje, a rodzina, miłość, małżeństwo życie ludzkie są ustępują miejsca karierze , władzy.

‘Wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej’ (Rz 3,23), ale Jezus zawsze na Nas czeka, możemy do Niego wrócić. Z Nim… nie musisz się niczego bać. Jest Miłością. Jego naturą jest ochraniać, umacniać, ocalać, uzdrawiać, prowadzić, przepędzać Złego. Na tym polega Miłość. I ma tę Miłość dla wszystkich, największych nawet grzeszników. Oby tylko chcieli się na nią otworzyć.

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska