Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

„I Ty możesz dzisiaj zabić! Skorzystaj, 10% zniżki tylko do końca miesiąca!”

Jak donosi agencja KAI, w Wielkiej Brytanii chcą emitować reklamy aborcji. W świecie kryzysu, w świecie tolerancji, wszechpanującej miłości (obojętnie co się pod tym słowem rozumie)... chcą promować zabijanie! Zaraz obok reklamy proszków do prania i lalek Barbie.

Może najpierw wprowadzić powszechny i nieograniczony dostęp do broni- wiecie, mam sąsiada- taki trochę wredny. Same problemy z nim, boję się że zagrozi mojej przyszłości, bo zawsze pojawia się nie w porę i nie tam gdzie trzeba. Jedna kulka, no ew. dwie - jakby próbował jednak przeżyć - byłoby po problemie. Ale czy na pewno??
Czym różni się taki malec pod sercem matki od mojego sąsiada? Tym że jeszcze nie umie wykrzyczeć „ja chcę żyć!", nie powie Ci „nie masz prawa mnie zabić, bo jestem takim samym człowiekiem jak Ty". Śmierć to śmierć, nie mamy prawa jej nazywać inaczej. Pewnie, łatwiej by było to nazwać „usuwaniem płodu" albo i aborcją - to słowo bezpośrednio nikomu się nie kojarzy ze zabójstwem

Ale w sumie kogo my próbujemy oszukać? Boga? Przecież On wie jak jest na prawdę. To nienarodzone dziecko? Jego raczej też nie przekona argument „to dla dobra mamusi", bez względu na to, czy matka ma naście czy czterdzieści lat. Zginie, bo komuś zachciało się bawić w „pana życia i śmierci". Oszukujemy tylko i wyłącznie siebie. Brzemię zabójcy zostaje na zawsze (kto nie wierzy - polecam „Zbrodnie i Kare").

Gdyby jakiś bandyta napadł na kobietę noszącą pod swym sercem dziecko i spowodował śmierć tego dziecka, wszyscy jednym głosem chcieli by go najprędzej ukamienować, powróciły by dyskusje nad karą śmierci - bo przecież zabił bezbronną istotę. A czym różni się ta bezbronna istota od tysięcy dzieci zabijanych w imię choro pojmowanych „praw kobiet"?

Zanim wymyślimy kolejne chore prawo w ramach „poszerzania praw i wolności", pamiętajmy że pierwsze i podstawowe prawo, to prawo do życia - i tyczy się ono wszystkich - niezależnie czy jest się wrednym sąsiadem czy bezbronną istotą w łonie matki.

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska