Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Dobro, prawda i piękno w osobie

W „Miłość i odpowiedzialność" Karol Wojtyła opisuje osobę – jako podmiot relacji miłosnej – na wiele sposobów. Trzy z nich zasługują na szczególną uwagę, z racji swoich szczególnych miejsc w aksjologii. Mam tutaj na myśli klasyczną triadę: dobro, piękno i prawdę.

Osoba jako dobrokwiatek

Miłość – szczególnie w swoim zarodku – wiąże się z upodobaniem. Pewna osoba staje się przedmiotem upodobania względem drugiej, która przyjmuje bardzo znamienną postawę, zdającą się mówić „chcę! (tej wartości, którą prezentujesz, czyli chcę ciebie)". Jak określa to Wojtyła: „Podobać się znaczy mniej więcej tyle, co przedstawić się jako pewne dobro."
Właśnie w upodobaniu zaznacza się silnie moment aksjologiczny: y znajduje wartość w jakimś x. Zauważa, że owe x jest dla niego dobrem. Zaznacza się tutaj element wyboru. Y na podstawie swoich preferencji i wychowania uznaje, że druga osoba pasuje do niego, może mu coś zaoferować.
Na pierwszy plan wysuwają się zwykle wartości zmysłowe, ale nie tylko. Upodobać można sobie czyjąś inteligencję czy blask oczu. Upodobanie może zmieniać się jak w kalejdoskopie, kiedy rozpoczyna się etap poznawania. I choć nie jest to złe, a wręcz bardzo ubogacające, to wszystkie te wartości częściowe tkwiące w osobie nie są nią samą. W upodobaniu udział biorą czynniki poznawcze, uczuciowe i wolitywne. One wszystkie wpływają na odbiór wartości, na ustosunkowanie się do osoby i na własną interpretację. Trzeba jednak ogromu pracy i uwagi, by dotrzeć do osoby jako osoby.

 

Osoba jako piękno

Przedmiot upodobania jest dobrem, ale nie tylko. Jest czymś więcej – jest pięknem. „Przeżycie piękności idzie w parze z przeżyciem wartości tak, jakby w każdej z nich zawierała się jeszcze <<dodatkowa>> wartość estetyczna. <<Urok>>, <<wdzięk>>, <<czar>> – te i tym podobne słowa służą do określenia tego ważnego momentu miłości osób. Człowiek jest piękny i może się jako piękny <<objawić>> drugiemu człowiekowi."
Oczywiście, piękno najczęściej odbierane zmysłowo nie jest dokładnie tym pięknem, o które chodzi autorowi. Określając osobę, Wojtyła mówi, że jest „to byt, o którego naturze stanowi wnętrze", zatem piękno dotyczy nie jedynie piękna zewnętrznego, ale – przede wszystkim – wewnętrznego. Tego, które nie jest dane od razu w bezpośrednim odbiorze.
Upodobanie, na którym ta miłość się opiera, nie może rodzić się tylko z widzialnego i zmysłowego piękna, ale powinno uwzględniać całkowicie i dogłębnie piękno osoby, aby móc przejść się z etapu upodobania w miłość. Znów zatem: trzeba dotrzeć osoby samej, by móc ją afirmować.

 

Prawda o osobie

Z postrzeganiem osoby jako dobra wiąże się też element prawdy. Istnieje bowiem silna tendencja do odwracana tego momentu, co prowadzi do subiektywizmu w miłości. „W upodobaniu pomiędzy y a x prawda o wartości osoby, ku której druga osoba żywi upodobanie, jest czymś podstawowym i decydującym." Nie chodzi więc o własne interpretacje, ale o prawdę.
Pomimo powyższego stwierdzenia, wpływ sfery uczuciowej może zamazywać prawdę o osobie, podobnie jak zbyt silna zmysłowość. Wtedy następuje skupienie uwagi na prawdzie uczuć, która jest bardzo subiektywna i krótkotrwała. Docieranie do prawdy o osobie mogłoby nie być żadnym aksjologicznym postulatem, gdyby ta prawda odnosiła się jedynie do poznania wartości, do odkrycia jednorazowego i miała charakter epistemologiczny. Jeżeli jednak zrozumiemy, jak niezwykłym w odbiorze bytem jest osoba – podkreślając, że jest alteri incommunicabilis (czyli że jest nieprzekazywalna), wtedy prawda stanie się czymś zawsze poniekąd ukrytym. Czymś, co w aspekcie miłości zawsze musi być na nowo odkrywane i uszanowane.

Zrozumiawszy analizę Wojtyły, warto zastanowić się, jak rozumiemy wypowiadane słowa: „podobasz mi się" czy „chciałbym być z tobą". I czy potrafię poznać drugą osobę tak jak poznaję samego siebie?

Katarzyna Marcinkowska

http://za-kochanie.pl/

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska