Nasze naklejki
Na Facebooku
bardzolubieposlubie
Polub naszą akcję na Facebooku! :)

Boży związek, ale po ślubie

Jezus kolejarz

Jadąc pociągiem do określonego celu, zdarza się, że dojeżdżamy do stacji, następnie pociąg musi cofnąć się, by wrócić na trasę. Ten moment jest dość specyficznym etapem podróży, bo cofamy się, a jednak jedziemy do przodu. W naszym życiu duchowym także bywa tak, że cofamy się, ale życie nasze płynie dalej i w gruncie rzeczy posuwamy się do przodu.

 

Cofamy się w życiu duchowym i oddalamy się od Boga. Szatan ma na celu wyprowadzić nas w pole w naszej wędrówce życiowej i nie raz przestawia nam zwrotnice, byśmy nie zbliżali się do Boga. Stwórca nasz, jest jednak niesamowitym logistykiem i z każdej drogi potrafi poprowadzić nas wprost do siebie. Niezależnie, jakie błędy popełnimy, zawsze mamy okazję się nawrócić. Jeżeli tylko zwrócimy się do Boga o pomoc, to na pewno ją otrzymamy. Zapewne większość ludzi ma tego świadomość. Wskazuje na to fakt, iż słyszy się słowa „poszaleję i na starość się nawrócę” albo „w godzinie śmierci się nawrócę”. Ludzie mają świadomość Miłosierdzia Bożego, ale chyba mylą ją z naiwnością. Takie myślenie ewidentnie pokazuje, że ludzie nie rozumieją wiary i życia w jedności z Chrystusem.

Czternastu apostołów

Jezus przebywając wśród nas, powołał apostołów. Znalazł czternastu mężczyzn, których nauczał i przygotowywał do prowadzenia Kościoła po jego odejściu. My słyszeliśmy tylko o dwunastu. Co więc z tymi dwoma? Też byli rybakami. Słyszeli oczywiście o tym „pozostawieniu wszystkiego i pójściu za Nim”, ale byli trochę niepewni, co do Jezusa. Owszem fajnie „gadał”, i miał charyzmę, ale kto wie, jak będzie. Postanowili pójść za Nim, ale nie zostawiać swojego majątku. I tak chodzili za Nim dźwigając swoją łódź. Tak się składało, że do Kany Galilejskiej trafili już na przemienione wino, spotykali już uzdrowionych ze ślepoty, czy chromości. O chodzeniu po wodzie, też słyszeli tylko z opowieści. Nigdy na nic nie zdążyli i nigdy nie widzieli Jezusa „w akcji”. W końcu opuścili Pasterza i wrócili do łowienia. Nie potrafili w pełni zawierzyć Jezusowi, a oddanie się częściowo nic im nie dawało.
Ten wymyślony przykład pokazuje, iż zaufanie Bogu polega na całkowitym oddaniu się i zawierzeniu. Tylko tak możemy Go poznać i doświadczyć. Wobec powyższego, nawrócenie się na łożu śmierci nie jest chyba do końca pełnym zawierzeniem. Jeśli ktoś mówi o modlitwie odkładanej na jesień życia, to niewątpliwie „nie czai bazy”.

Nawróćmy się po ślubie!

Czy związki, małżeństwa, które nie dochowały czystości mogą być szczęśliwe i religijne? Bez wątpienia tak. Bóg pomoże takim ludziom odnaleźć drogę do siebie, gdy tylko o to poproszą. Ale czy to powinno oznaczać, że w takim razie można sobie darować czystość przedmałżeńską? Według mnie to pogrywanie sobie z Bogiem. Jeśli mamy Mu zawierzyć, to nie odkładajmy tego na przyszłość.
Seks przed ślubem nie ogranicza się tylko do tego, co widzimy – do zakazanej przyjemności. Grzech ten sieje spustoszenie duchowe. Bo przecież przez wstrzemięźliwość uczymy się opanowania swoich instynktów. Przygotowujemy się np. do naturalnego planowania rodziny. Ponadto jesteśmy odpowiedzialni za swoje przyszłe potomstwo. Jeśli dziecko pocznie się z prawdziwej i bezgrzesznej miłości, bez wątpienia w mniejszym stopniu narażone będzie na działanie szatana w tej materii. Rodzice mają dar błogosławienia i przeklinania dzieci. Błogosławieństwo to nie tylko słowa i gesty. Swoim zachowaniem rodzice także błogosławią swoim potomkom.

Ni ma letko

Temat czystości nie byłby podejmowany tak często, gdyby było lekko. Szatan nie uczepiałby się tej namiętności, gdyby to nie było ważne. Dla uświęcenia swojego związku i nie zepsucia swoich relacji przez wyrzuty sumienia i niespełnienie warto czekać. Kto ukończył bieg, docenia wartość przygotowań.

Wyszukiwanie
Ankieta
Relacja małżeńska